A więc spotkaliśmy,
mon cher Paul, w końcu... Za każdym razem, gdy Ciebie widzę, jestem zaskoczony tym, jak bardzo jesteś piękny. Zapomniałem już, jak wyglądasz. Zapomniałem, jak pachniesz. Zapomniałem o wszystkich detalach. Nawet o tym, że tak cudownie się dogadujemy. Że możemy spacerować i rozmawiać przez pięć godzin bez przerwy. Wybacz, że Ciebie przytuliłem i że wyłem jak dziecko. Wciąż siebie oszukuję, że rozstania nigdy nie było, że pomiędzy tamtym grudniem a wczoraj nie płynął czas. To dlatego przywołuję te wszystkie wspomnienia. Tarcza przeciwko samotności.
Już tutaj pisałem, że nigdzie nie czuję się jak w domu. Wiesz, gdy teraz przekraczałem granicę miasta naszych schadzek, mimowolnie pomyślałem
jestem w domu. I byłem zdziwiony, że coś takiego mogłem pomyśleć. I od razu sobie przypomniałem to przysłowie angielskie:
home is where your heart is. Albo jak to Łukasz ujął,
ubi enim thesaurus vester est, ibi et cor vestrum erit (Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze.) No i co ja na to poradzę?
Czytam też Harry'ego Pottera po francusku. I tak dumam nad tym zwierciadłem, które pokazywało pragnienia. Dumbledore powiedział, co w oryginale brzmiało:
It shows us nothing more or less than the deepest, most desperate desire of our hearts. [...] this mirror will give us neither knowledge or truth. Men have wasted away before it, entranced by what they have seen, or been driven mad, not knowing if what it shows is real or even possible.
No i już wiem, co bym tam ujrzał. A Ty, Drogi Czytelniku, Droga Czytelniczko?
Czy jeżeli przyjaciel ciebie zostawia, to znaczy to, że nim nigdy nie był? Coś mi mówi, że nie. Że liczy się wspólnie spędzony czas. Ale chyba już nigdy nie powiem, że kogoś
znam.
====================================================
Bon alors nous nous sommes rencontrés, mon cher Paul, enfin... Chaque fois que je te vois, je suis surpris par ta beauté merveilleuse... Tu as l'air..., j'ai oublié. J'ai oublié comment tu sentes. J'ai oublié tous les détails. Même que nous jacassons sans problème. Que nous pouvons nous balader et parler pendant 5 heures sans cesse. Pardonnes-moi que je t'ai serré contre moi et que j'ai hurlé comme une bête. Encore je suis dupe qu'il n'y avait pas cette séparation, que le temps n'a pas passé depuis ce jour-là de décembre jusqu’à la veille. C'est à cause de cela que je fais appel à ces touts souvenirs. Un bouclier contre la solitude.
J'ai déjá écrit ici que «
chez moi » je ne me sens nulle part. Tu sais lorsque je passais la frontière de la cité de nos rendez-vous, malgré moi j'ai pensé
je suis chez moi. Et j'étais surpris que j’aurais pu penser une chose comme cela. En outre, tout de suite je me suis rappelé ce proverbe anglais :
home is where your heart is. Ou bien Luc le formula,
ubi enim thesaurus vester est, ibi et cor vestrum erit (Car là où est votre trésor, là aussi sera votre coeur.) Je n'y peux rien.
Je continue à lire Harry Potter en français. Et je songe à ce miroir qui montrait des désirs. Dumbledore a dit:
Il ne nous montre rien d'autre que le désir le plus profond, le plus cher, que nous ayons au fond de notre coeur. [...] Mais ce miroir ne peut nous apporter ni la connaissance, ni la vérité. Des hommes ont dépéri ou sont devenus fous en contemplant ce qu'ils y voyaient, car ils ne savaient pas si ce que le miroir leur montrait était réel, ou même possible.
Et je sais déjà ce que je pourrais y voir. Et vous, mon Cher Lecteur, ma Chère Lectrice ?
Quand ton ami t'abandonne, est-ce que cela veut dire qu'il ne l'a jamais été ? Quelque chose me dit
non. C'est le temps qu'on a passé ensemble qui vaut. Mais jamais peut-être dirai-je que je
connais un homme.