воскресенье, 14 октября 2012 г.

Misja

Misja na dzisiaj. Misja na jutro. Misja na wczoraj. Zebrać się do kupy. Pozbierać miliony kawałków ostrych jak szkło. Ulepić z tego coś, co będzie w stanie chodzić na zajęcia i napisać pracę licencjacką. Coś, co będzie umiało się uśmiechać do dawno niewidzianych ludzi. Coś, co będzie grzecznie neutralne w niemal wszystkich sytuacjach. Dla siebie zachowam noce. I tylko mojej poduszce opowiem prawdę.


Infected minds
To their deaf pillows will discharge their secrets.

(Shakespeare)

воскресенье, 7 октября 2012 г.

Może się wyczerpuję

Można pisać o smutku w sposób ciekawy i nowy, można też walić banałami. Mnie jakoś nic nie wychodzi ostatnio. Może nie jest taki smutny? Albo jestem smutny inaczej i na to nie ma jeszcze słów. A może mi już tak nie zależy. Jestem czymś, co udaje, że nic go nie obchodzi. I czymś, co, gdy tylko pojawi się bodziec, reaguje na rzeczywistość jak struna na drgania.

Jeśli ci nie zależy, to nie musisz sobie powtarzać jak mantry "nie zależy mi".

Chciałbym naładować baterie.

среда, 3 октября 2012 г.

Wyzwolenie

wyzwolenie
warszawa stolico wyzwól mnie stwórz na nowo
zostawiłem ciebie jako kochanek głupiec z nadzieją
wracam znowu wracam stukotem kół
cieniem i deszczem się stałem
zmalałem osłabłem zarosłem
chcę
rozmyć się wśród twoich hałasów wrzasków
trotuarów pajęczyną osnuwających blokowiska
betonu i stali i szkła piętrzącego się nade mną
dziwko
karmiłaś mnie nadziejami marzeniami mirażami
wracam potulnie gotów na więcej
zniszcz mnie do cna
spraw sobie radość z mego ścierwa
nic i nikt nie stanie
między
tobą
i twoją ofiarą
wyzwól mnie ogniem i wodą

Cisza

Cisza się we mnie wkłuwa. Cisza mnie miażdży. Kruszy kości. Rozrywa nerwy. Dusi mnie.