четверг, 28 июля 2011 г.

Jestem w piosence

Gdyby mnie ktoś szukał, to skryłem się w tej piosence.

Czytam i czytam ten Sartre'owski esej o Baudelairze. Odczuwam dużą, próżną przyjemność płynącą z faktu, że rozumiem grę, którą przeprowadza filozof. I z chęcią jej się poddaję. Polega ona na analizowaniu życia, faktu egzystencjalnego Baudelaire'a w taki sposób, by jednocześnie kupczyć swoją filozofią. I mnie takie kupczenie bardzo się podoba, bo moja myśl już wcześniej dawno zbiegała się z Sartre'owską. Co więcej, czasem się z nim nie zgadzam i stawiam znaki zapytania (grzecznie, bo ołówkiem) w mojej (ha!) książce. I z tego jestem najbardziej rad, bowiem dotychczas byłem niesamowicie bezkrytyczny względem pomysłów innych ludzi.

Lektura to rodzi dużo wniosków, bowiem sartre'owska dekonstrukcja wspaniale rozwarstwia także moją osobę. W pewnych momentach bardzo przypominam nieszczęsnego Baudelaire'a, czasem, jak mniemam, powodowany jestem innymi emocjami i wyborami. Jak mi się będzie chciało, może z tego jakąś notkę zrobię. A nuż mój psychiatra będzie miał pożywkę.

1 комментарий:

  1. nagle takiś się grzeczny zrobił, że tylko znaki zapytania stawiasz. a gdzie drapieżność, gdzie ostre beszty, jak dawniej? straciłeś smaczek, kochanie.

    ОтветитьУдалить