Trzeba być tępym jak słoik ogórków, żeby wierzyć, że Dwa Słowa i kilka łez sprawią, że wróci. Było zażenowanie i zaprzepaszczenie wszystkich możliwych przyszłych grzechów obcowania tête à tête.
Trzeba być jeszcze bardziej głupim, żeby wierzyć, że wspólny wieczór mógłby czymś innym, niż tamten pomyślał, że ubłagana obecność byłaby zbyt bliska. Kto tu się oszukiwał? I tak się nie udało.
Trzeba być mną, żeby patrzeć na tę skończoną idiotkę i bać się, że ona tym ogniem się poparzy. Trzeba być dzieckiem, by na nią patrzeć jak na dziecko. Tylko uważaj przez ulicę. Tylko nie dotykaj ognia. Na próżno.
I żeby ta operacja dzisiaj rano się powiodła. Tego to jestem pewien. Że się powiedzie. Pewien. Się powiedzie. Że.
Trzeba być jeszcze bardziej głupim, żeby wierzyć, że wspólny wieczór mógłby czymś innym, niż tamten pomyślał, że ubłagana obecność byłaby zbyt bliska. Kto tu się oszukiwał? I tak się nie udało.
Trzeba być mną, żeby patrzeć na tę skończoną idiotkę i bać się, że ona tym ogniem się poparzy. Trzeba być dzieckiem, by na nią patrzeć jak na dziecko. Tylko uważaj przez ulicę. Tylko nie dotykaj ognia. Na próżno.
I żeby ta operacja dzisiaj rano się powiodła. Tego to jestem pewien. Że się powiedzie. Pewien. Się powiedzie. Że.
Комментариев нет:
Отправить комментарий