Kot wrócił. Wraca. Błyska jak elektron w chmurze. Czasem go widzę. Zawsze go oczekuję.
***
Nie o Kocie:
Czego bał się najbardziej? Może jednak ciszy. Jakiejś ciszy metafizycznej, absolutnej negacji bytu. Przestrzeni, w której wszystko zamiera. Miłość miała być otwarciem się na ciepło. Obecność miała dać ciepło i ukojenie. Miłość miała bronić przed ciszą. Cisza to śmierć.
***
Nie o Kocie:
Czego bał się najbardziej? Może jednak ciszy. Jakiejś ciszy metafizycznej, absolutnej negacji bytu. Przestrzeni, w której wszystko zamiera. Miłość miała być otwarciem się na ciepło. Obecność miała dać ciepło i ukojenie. Miłość miała bronić przed ciszą. Cisza to śmierć.